Spojrzenie na rynek z perspektywy dewelopera
Mówi: Teresa Witkowska, dyrektor Sprzedaży w RED Real Estate Development
Czy daje się zaobserwować wzrost popytu?
Większe zainteresowanie klientów naszą inwestycją wynika głównie z faktu, że lokale, które znajdują się w ofercie są już gotowe. Od czasu zakończenia prac budowlanych w biurze sprzedaży pojawia się coraz więcej osób. Dla osób poszukujących mieszkań najatrakcyjniejsze są gotowe lokale, to że mogą podpisać umowę i wprowadzić się. Przy czym teraz klienci interesują się lokalami o różnej powierzchni, a nie tylko tymi najmniejszymi, jak jeszcze niedawno.
Jaki nabywcy mają największy problem przy zakupie?
Kłopot stanowi tylko długi czas oczekiwania na uzyskanie pożyczki w banku. Na przykład ze względu na ogromne zainteresowanie kredytem z rządową dopłatą okres oczekiwania wydłużył się do około 50 dni.
Jaki rodzaj nabywców trafia do biura sprzedaży?
Charakterystyczne, że wracają do nas Ci klienci, którzy byli już w biurze miesiąc lub dwa miesiące temu. Teraz chcą podpisywać umowy, a nie tylko zapoznać się z ofertą i obejrzeć jeszcze wolne lokale.
Jaka część nabywców to osoby, które korzystają z kredytu z dopłatą w ramach programu Rodzina na swoim?
Sporo osób pyta o finansowanie zakupu kredytem z dopłatą. Nic dziwnego to teraz najbardziej korzystna pożyczka. Na naszym osiedlu Alpha około połowa nabywców to osoby korzystające z tej pożyczki. Miesięcznie sprzedaje się ok. 8 lokali, spełniających warunki tego kredytu, do zaciągnięcia, którego kwalifikują się wszystkie lokale w zakończonym etapie i prawie wszystkie w planowanym.
Czy jest dużo przypadków rezygnacji z zakupu?
Rezygnacje z umów kształtują się na poziomie 10 procent. Ich powodem jest wyłącznie odmowa banków. Zjawisko to pojawiło się w ostatnim kwartale ubiegłego roku, ale teraz wygasa.
Jak oceniłaby Pani ostatni rok?
Wbrew pozorom, dla nas ostatni rok był bardzo dobry, jeśli chodzi o sprzedaż mieszkań na osiedlu Alpha.
Czy jest jakaś zmiana w nastawieniu klientów kiedy, ceny mieszkań już nie spadają?
Zmiana punktu widzenia klientów robi się teraz widoczna. Klienci, którzy wcześniej szukali mieszkań są obecnie zdecydowani na zakup. Wiedzą, że w przyszłym roku nie będzie praktycznie w czym wybierać. Przecież szacuje się, że o połowę została zredukowana liczba inwestycji, których realizacja była zaplanowana. Ceny stanęły i są nadal wyższe od tego czego klienci by oczekiwali, ale bardzo mało prawdopodobne jest, żeby jeszcze spadły.
Może pojawiło się coś charakterystycznego na rynku?
To, naprawdę duże zainteresowanie nowym etapem naszej inwestycji, które nas zaskakuje i bardzo cieszy. Kupują nowi klienci i Ci, którzy już u nas kupili, polecają nas znajomym albo sami kupują kolejne mieszkania. Na wzrost popytu wpływa też niewątpliwie zwiększenie elastyczności banków. Myślę, że największe zawirowania na rynku mamy już za sobą. Kiedy w mediach słyszeliśmy, że ceny mieszkań spadną o 30-40 proc., wszyscy zainteresowani wstrzymywali się z decyzją o zakupie. I odwrotnie, kiedy słyszą o stabilizacji, a nawet symbolicznym wzroście cen, zauważamy ożywienie na rynku.
PRESTIGE PUBLIC RELATIONS
{jcomments on}